Ze wszystkich tych rozważań wynika, że małpa nie jest całkowicie pozbawiona skłonności do jest podstawową przesłanką mowy, choć skłonność ta jest u małpy równie rudymentarna jak pozostałe wyższe funkcje — na przykład percepcja związków przyczynowych. Jeżeli za kryterium umiejętności mówienia przyjmiemy raczej symboliczne przedstawienie niż komunikowanie, spostrzegamy, że szympans w każdym razie jest do tego w pewnym stopniu przygotowany, wykazuje podstawową zdolność.A jednak z pewnością nie mówi. Nie przeprowadza błędnych eksperymentów ze słowami, jak to czyni posługując się narzędziami, upiększając swoje ciało, tańcząc i popisując się oraz oddając się innym prymitywnym zajęciom.
Archive for the Logika, formy i symbole Category
MYŚLENIE POJĘCIOWE
Jeśli chodzi o myślenie pojęciowe, jest bliski owego najwyższego osiągnięcia ludzkiego, ale linii demarkacyj- nej nigdy nie przekracza. Co ustanowiło ową nieprzekraczalną barierę między jego gatunkiem a naszym?Moim zdaniem, zadecydowała o tym przede wszystkim różnica naturalnych skłonności. Małpa nie ma instynktownej potrzeby gaworzenia w okresie niemowlęcym. Nie bawi się swoimi wargami i oddechem, jak to czynią ludzkie dzieci; nie gaworzy i nie szczebiocze, nie słychać żadnego „gu-gu”, „ba-ba”, „do-de-da” w jej skądinąd hałaśliwym pokoju dziecinnym. Wskutek tego nie wydaje dźwięków ani nie tworzy sylab, które ją cieszą lub przerażają ze względu na sam ich estetyczny charakter, kiedy jest zadowolona, przerażona czy wyraźnie ucieszona widokiem różnych zjawisk.
ZAJMUJĄCY SIĘ BADANIAMI
Rzecz zastanawiająca właśnie dlatego, że wszystkie jej wypowiedzi mają funkcję oznaczającą — są pragmatyczne albo emocjonalne — żadna z nich nigdy nie zyskuje znaczenia. Szympans nawet dla zabawy nie naśladuje dźwięków, tak jak naśladuje gesty i serio naśladuje czynności, które nie mają dla niego żadnego pożytku.Ludzie, którzy nie zajmowali się naprawdę badaniem zwyczajów małp, nie zdają sobie właściwie sprawy z ich niemoty; co więcej, nasi satyrycy wyolbrzymili rzekomo małpi rys charakteru polegający na stałym spontanicznym gaworzeniu. „Wielkie nieba! Jaką łatwość przyswajania sobie obcych języków mają małpy!” — powiada Clarence Day w jednej ze swoich mądrych książek.
NATURALNY PRODUKT
A przyjmując, że wywodzimy się od tych żyjących na drzewach geniuszy, tak wypowiada się na temat naszych problemów politycznych: „Najlepszym ustrojem dla małp byłyby rządy parlamentarne: sala obrad, gdzie z ożywieniem można wypowiadać nie kończące się myśli ogólne. Oto naturalny produkt owych pierwotnych sesji, które sprawiały taką przyjemność małpom.” Nawet Kipling, który przebywał w kraju, gdzie małpy żyją na wolności, nie zauważył, że ich trajkotanie (kiedy faktycznie trajkoczą) jest równie pozbawione charakteru naśladowczego jak „cz-cz-cz-czi” rozzłoszczonej wiewiórki; gdyby zauważył, bylibyśmy ubożsi o ową cudowną parodię gadatliwości ludzkiej, scenę obrad w Chłodnych Legowiskach.
PRAWDZIWY SYMBOL
Prawdziwy symbol pojawia się z łatwością tam, gdzie występuje jakiś przedmiot, dźwięk czy akt, który nie mając praktycznego znaczenia, wywołuje jednak reakcję emocjonalną przyciągając czyjąś całą uwagę. Pewne przedmioty i gesty ma- ją chyba taki fenomenologiczny dysocjacyjny charakter zarówno dla niektórych małp, jak również dla ludzi; dźwięki tylko dla człowieka. Denerwują go lub cieszą nawet wtedy, gdy nic nie oznaczają; mają z natury interesujący charakter. Dodajmy do tego fakt, iż człowiek w dzieciństwie spontanicznie tworzy przypadkowe sylaby, podczas gdy małpy tego nie robią, a natychmiast staje się jasne, że symbole werbalne łatwo są osiągalne dla jednych, a niemożliwe i nienaturalne dla drugich.
POCHODZENIE OD MAŁP
Człowiek, choć niewątpliwie pochodzi od małpy, musi wywodzić swoje pochodzenie od gatunku posługującego się głosem — rodzaju małp, być może, u których elementy symbolicznego myślenia, niewątpliwie świtające u szympansów, połączyły się z instynktowną skłonnością do tworzenia dźwięków, do bawienia się aparatem głosowym.Furnessowi udało się nauczyć młodego orangutana dwóch słów, którymi małpa niewątpliwie posługiwała się inteligentnie. Na nieszczęście dla nauki jak i dla małpy umarła ona w pięć miesięcy po tym osiągnięciu, tak że nie dowiemy się, jak daleko mogła ona zajść na drodze do Parnasu. Lecz Furness, mimo powodzenia eksperymentu, niewielkie miał do niego przekonanie.