
Żeby temu zapobiec, należało gruntownie zanalizować przyczyny zjawisk kryzysowych i to zarówno w latach siedemdziesiątych, jak też w latach 1980—1982. Próby rozwiązań doraźnych, przez oskarżanie polityki i sposobu funkcjonowania gospodarki z lat siedemdziesiątych, nie mogły nie prowadzić do powstawania nowych zagrożeń, zwłaszcza gdy władze wskazując nawet objawy i niektóre przyczyny, nie wyciągały z nich wniosków. Za to społeczeństwo łatwo wyciągnęło uogólniające wnioski — dotyczące nie tylko osób rzeczywiście niekompetentnych bądź skorumpowanych, lecz całej ekipy, potem partii, a nawet państwa. Złe rezultaty społeczeństwo musiało przypisać w powstałej sytuacji wyłącznie państwu.